: 08 mar 2013, 17:34
Wczoraj podczas gry, gdy na towarzystwo już się wykruszyło (aż mi czasem głupio, że w piątki mam tylko korki, a i to nie zawsze), z Massem i Eheltem rozmawialiśmy chwilę o książkach, grach i filmach. Pojawiła się kwestia polecanych tytułów, więc pomyślałam, że na pewno każdy z nas ma do polecenia jakiś naprawdę dobry wytwór kultury. Niech ten temat będzie miejscem, w którym będziemy się tym dzielić ^^
Wspominałam wczoraj o "Grze Endera" Orsona Scotta Carda. To powieść s-f, której fabuła z grubsza dotyczy wojen kosmicznych - ale tylko z grubsza. Nie będę zdradzać historii, powiem tylko, że to najlepsza książka tego gatunku jaką czytałam i polecam każdemu.
Pod Planetside pasuje mi szczególnie "Wieczna wojna" Joe Haldemana. Tutaj pojawia się s-f pełną gębą: mamy kosmicznych, hmm, marines, mamy krążowniki, mamy walki na nieznanych planetach, mamy - oczywiście - obce rasy. Sprawnie napisana i dobrze opowiedziana historia.
Oba te tytuły można przy odrobinie starania znaleźć w formie ebooka w sieci. To tak z myślą o ludziach, którzy jak ja z różnych powodów nie lubią się z bibliotekami, a nie lubią kupować "w ciemno".
Co do filmów - o to pytał wczoraj Ehelto - mam znacznie mniej do powiedzenia. Ostatnio widziałam kilka niezłych, ale żaden z nich nie jest specjalnie wyrafinowany, tytuły zna właściwie każdy: "Atlas chmur", "Autor-widmo", "Jestem Bogiem" (nie mylić z "JesteŚ Bogiem". Oprócz tego serial "Twin Peaks" (jak ktoś lubi horroro-kryminalno-małomiasteczkowe klimaty; ja uwielbiam) i - z anime - "Grobowiec świetlików" i zremasterowane Evangeliony.
Wspominałam wczoraj o "Grze Endera" Orsona Scotta Carda. To powieść s-f, której fabuła z grubsza dotyczy wojen kosmicznych - ale tylko z grubsza. Nie będę zdradzać historii, powiem tylko, że to najlepsza książka tego gatunku jaką czytałam i polecam każdemu.
Pod Planetside pasuje mi szczególnie "Wieczna wojna" Joe Haldemana. Tutaj pojawia się s-f pełną gębą: mamy kosmicznych, hmm, marines, mamy krążowniki, mamy walki na nieznanych planetach, mamy - oczywiście - obce rasy. Sprawnie napisana i dobrze opowiedziana historia.
Oba te tytuły można przy odrobinie starania znaleźć w formie ebooka w sieci. To tak z myślą o ludziach, którzy jak ja z różnych powodów nie lubią się z bibliotekami, a nie lubią kupować "w ciemno".
Co do filmów - o to pytał wczoraj Ehelto - mam znacznie mniej do powiedzenia. Ostatnio widziałam kilka niezłych, ale żaden z nich nie jest specjalnie wyrafinowany, tytuły zna właściwie każdy: "Atlas chmur", "Autor-widmo", "Jestem Bogiem" (nie mylić z "JesteŚ Bogiem". Oprócz tego serial "Twin Peaks" (jak ktoś lubi horroro-kryminalno-małomiasteczkowe klimaty; ja uwielbiam) i - z anime - "Grobowiec świetlików" i zremasterowane Evangeliony.